Przed kilkoma dniami temat wirtualnej waluty Bitcoin (BTC) ponownie zagościł w krajowych mediach. Powodem tego zainteresowania dziennikarzy był gwałtowny spadek kursu BTC. Mimo swojej niestabilności Bitcoin nadal kusi osoby, które chcą osiągnąć pokaźne zyski. Główną zachętą do inwestowania w wirtualną walutę jest bardzo wysoka stopa rocznego zwrotu. Osoba kupująca BTC w trakcie ostatnich 12 miesięcy mogła zarobić nawet 2000%. Wiele wskazuje jednak na to, że podobne wyniki nieprędko się powtórzą ...
"summary"> Szukasz alternatywy dla inwestowania? Sprawdź
Wirtualny pieniądz najpierw trzeba „wydobyć” ...
Na wstępie warto przypomnieć, że Bitcoin ma niewiele wspólnego z tradycyjną definicją waluty. Opisywana jednostka rozliczeniowa nie posiada fizycznej reprezentacji w postaci monet lub banknotów. BTC podobnie jak inne kryptowaluty opiera się na działaniu systemu szyfrującego (kryptograficznego). Specjalne algorytmy komputerowe zabezpieczają internetowy przepływ Bitcoinów i zawartość indywidualnych kont użytkowników (tzw. portfeli).
Trzeba nadmienić, że wartość Bitcoina nie jest gwarantowana przez żaden bank centralny. Instytucje państwowe nie kontrolują również liczby emitowanych BTC. Kolejne Bitcoiny są generowane („wydobywane”) według jasno określonych zasad. Każda osoba, która chce uzyskać kolejną jednostkę tej kryptowaluty musi użyć mocy obliczeniowej swojego komputera do wykonywania złożonych obliczeń matematycznych. Co ciekawe, łączna podaż Bitcoinów jest z góry określona. Ich „wydobywanie” zakończy się po wyemitowaniu 21 milionów jednostek.
Czytaj więcej: Bitcoin - wirtualna waluta spekulantów?
Bańka spekulacyjna nie zapewnia już pewnych zysków
W obecnych warunkach wydobyty Bitcoin bardzo szybko znajduje kolejnego nabywcę. Duże zainteresowanie wirtualną walutą spotyka się z ograniczoną podażą. Ta dysproporcja sił rynkowych w dłuższej perspektywie czasowej powoduje szybki wzrost ceny BTC. Można się o tym przekonać analizując wykres, który przedstawia wszystkie historyczne notowania Bitcoina na giełdzie Mt. Gox. Na początku pierwszego dnia sprzedaży (2 września 2011 roku) BTC kosztował około 24 złote. W szczytowym momencie (30 listopada) za jednostkę tej kryptowaluty trzeba było zapłacić ponad 3600 zł. Teraz cena jednego Bitcoina oscyluje na poziomie 1600 zł.
Źródło: www.bitcoincharts.com
Dotychczasowy przebieg notowań BTC dobrze wpasowuje się w scenariusz bańki spekulacyjnej. Taką opinię podziela między innymi ubiegłoroczny laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, Robert Schiller. Naukowiec, który przewidział pęknięcie bańki internetowej (2000 r. – 2001 r.) ostrzega przed nagłym spadkiem kursu Bitcoina. Jego przestroga jest szczególnie istotna dla osób, które dopiero od niedawna inwestują w BTC. Tacy inwestorzy od razu wkroczyli na bardzo zmienny i ryzykowny rynek. Ich wytrzymałość po raz pierwszy została przetestowana w kwietniu ubiegłego roku (patrz pierwsze zaznaczenie na powyższym wykresie). Po upływie ośmiu miesięcy powtórzył się identyczny scenariusz (patrz kolejne zaznaczenie). Ostatnie wahania kursu Bitcoina są jednak długotrwałe i bardziej dotkliwe.
Najwyższe zyski na walutach. Nawet 2 000 złotych na start. Zobacz więcej
Inwestorzy planujący zakup BTC powinni również pamiętać, że na notowania tej kryptowaluty wpływa wiele różnorodnych czynników. Aktualne zawirowania na rynku Bitcoina rozpoczęły się po niedawnej decyzji chińskiego rządu. Osoby sprawujące władzę w Państwie Środka nieoczekiwanie uznały, że kryptowaluty nie powinny być akceptowane przez instytucje finansowe. Ten zakaz zaczął obowiązywać na początku grudnia 2013 r. Po upływie trzech miesięcy zmiany ceny BTC znów mocno zestresowały inwestorów. Tym razem przyczyną nagłych wahań kursowych były problemy techniczne największej giełdy, która pośredniczy w obrocie Bitcoinem.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.