Zmiana ordynacji podatkowej wywołała przewidywany efekt. Banki niewspółmiernie do ograniczeń podatkowych obniżyły oprocentowanie lokat. Przyjmują już tak niskie wartości, że klient nie powinien liczyć na wysokie zyski.
2011 rok rozpuścił oszczędzających
Gdybyśmy porównali obecną sytuację na rynku lokat z tym co się działo końcem marca roku ubiegłego to nie odnotowalibyśmy wielkich różnic w oprocentowaniu. Średnio wahało się w przedziale 5 – 6%.
Getin Holding rozpuścił klientów, a za nim efektem śnieżnej kuli podążyły inne banki. Getin Online po raz pierwszy zabłysnął reklamami z 7mką. Gdy tego było mało przyszła pora na 8%. Potem na rynku pojawił się Idea Bank, a wraz z nim Lokata Przedsiębiorcza 10%! Z natury szybko przyzwyczajamy się do luksusu i tak było również w tym przypadku.
Pesymistyczny koniec roku
Z końcem roku pewnikiem było nadejście kresu lokat antybelkowych. Wykorzystując ogólną panikę na rynek wszedł depozytowo – internetowy oddział banku BGŻ po raz kolejny pokazując, że 8% na lokacie nie jest niczym dziwnym. Deutsche Bank przedstawił również alternatywę w postaci Konta Oszczędnościowego 24h z promocyjnym oprocentowaniem 10%!
Marketing napędza
Wszystkie wspomniane wyżej oferty miały jedną wspólną cechę: były promocją dla nowych klientów. Na ogół były to depozyty do 10 000zł (czyli z perspektywy banku kwoty bardzo niskiej) i na bardzo krótki okres (2 – 4 miesięcy). W istocie klient miał najwyższe oprocentowanie na rynku, ale odsetki na jakie mógł liczyć były niewielkie, za to sam klient był bardzo wartościowy dla banku, ponieważ został już przez niego pozyskany.
Rynek ucierpiał
Efektem ubocznym ekstra lokat było wzbudzenie w kliencie świadomości, że lokata jest doskonałą inwestycją oraz tego, że 8% to minimum jakie na lokacie można mieć i to już po odliczeniu podatku Belki. Kto za to ponosi winę? Bank, eksperci, ludzie od marketingu, czy klienci? Każdy po trochę… Banki znalazły w tym sposób na szybkie pozyskiwanie ogromnych kapitałów, dzięki czemu mogły dać więcej kredytów. Eksperci byli jednogłośni: skoro klient na tym zarabia, a wcześniej tego nie było, to dlaczego to miałoby być złe? Zadaniem marketingu jest dynamiczna sprzedaż produktu i takie właśnie były akcje z 8% lokatami. Klienci nie zwracali uwagi, że super oferty są jedynie promocjami, wabikami i szybko przywykli do produktu, który z założenia był jednorazowym strzałem.
Wszyscy zarobiliśmy na promocjach depozytowych 2011 roku. Wciąż mamy dostęp do podobnych produktów Meritum Banku i Deutsche Banku. Teraz nie mamy jednak możliwości uniknięcia 19% podatku od zysków i jeśli nie chcemy się rozczarować, to zejdźmy na ziemię i przywyknijmy do zysku na poziomie 6% brutto.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.