Plastikowy pieniądz lepszy na wakacje?

Pacąc za granicą kartą połączoną ze złotówkowym ROR-em godzimy się na konieczność przeliczenia transakcji według kursu banku. Czasem wymiana walut odbywa się kilkakrotnie – z waluty miejscowej na walutę rozliczeniową karty (np. euro), a później na złote. Dodatkowo grożą nam opłaty za przewalutowanie naliczane przez organizacje kartowe. Sprawa wygląda prościej, gdy środki na rachunku są w tej samej walucie, co transakcja. Jeśli w hiszpańskim sklepie zapłacimy kartą 90 euro, to z naszego konta pobrane zostanie dokładnie 90 euro.

Karta podpięta do walutowego konta pozwoli nam zaoszczędzić także przy wypłacaniu gotówki. Brak przewalutowania to jedna korzyść, ale dodatkowo niektóre banki nie pobierają opłat za wypłatę gotówki. Lista bezpłatnych zagranicznych bankomatów bywa ograniczona do własnych maszyn banku (np. Citi Handlowy, grupa UniCredit) lub limituje się liczbę darmowych transakcji (np. w Banku Millennium). Są jednak instytucje, gdzie za pobranie waluty nie zapłacimy nic (mBank) lub stałą, niewysoką stawkę (Alior Bank, Alior Sync).

Za wydanie i obsługę karty do walutowego rachunku w kilku bankach nie zapłacimy ani grosza. Wybór jest jednak ograniczony, a dominują karty rozliczane we wspólnej walucie. Najszerszą gamą plastików może poszczycić się BZ WBK, a na szczególną uwagę zasługuje oferta Citi Handlowego. W banku tym kartę wydaną do złotowego ROR możemy „przepiąć” pod konto walutowe w razie potrzeby. Wystarczy telefon na infolinię przed wyjazdem i możemy bez dodatkowych kosztów korzystać z wygody rozliczeń w euro, a także z sieci bezpłatnych bankomatów.