Prezydent podpisał ustawę: Wyjazdy na wakacje będą bezpieczniejsze?

Dodatkowa ochrona dla klientw biur podróży miała zostać wprowadzona w 2014 r. Ówczesny rząd zrezygnował jednak z planów utworzenia Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego (TFG). Szybko okazało się jednak, że taka instytucja musi powstać. Sądy coraz częściej zaczęły uznawać, że obowiązujące przepisy nie zapewniają odpowiedniej ochrony dla klientów upadłych biur podróży, a takim osobom należy się dodatkowe odszkodowanie od Skarbu Państwa. Ten impuls skłonił polityków do wznowienia prac dotyczących nowego systemu gwarancyjnego dla turystów. Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego niestety nie udało się uruchomić przed tegorocznym sezonem wakacyjnym. Mimo tego, osoby często udające się na zagraniczne wczasy, mają powody do zadowolenia.

Firma turystyczna będzie musiała zapłacić składkę za swojego klienta
Zgodnie z założeniami rządu, Turystyczny Fundusz Gwarancyjny ma zapewnić poszkodowanym wycieczkowiczom stuprocentowy zwrot kosztów związanych z bankructwem operatora turystycznego. Konieczność takiego zabezpieczenia wynika z obecnych i planowanych przepisów unijnych. W ramach dostosowywania polskich regulacji do prawa UE, konieczna była nowelizacja ustawy prawo turystyczne i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ta druga ustawa również ma pewien związek z TFG, gdyż gromadzeniem środków zabezpieczających turystów, będzie zajmował się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Wspomniana instytucja do tej pory wypłacała świadczenia dla ofiar wypadków drogowych jeśli sprawca pozostawał nieznany lub nie posiadał obowiązkowej polisy. Zgodnie z nowymi przepisami, Turystyczny Fundusz Gwarancyjny będzie jedynie osobnym rachunkiem zarządzanym przez UFG. Takie rozwiązanie pozwoli na uniknięcie kosztów związanych z utworzeniem nowego urzędu.

60 firm pożyczkowych w jednym miejscu. Porównaj oferty »
W ramach swoich nowych obowiązków, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma gromadzić składki (od 0 zł do 30 zł), które ubezpieczyciele będą wpłacać od każdego swojego klienta. Zgodnie z założeniami, średnia składka do TFG ma wynosić około 12,5 zł, co pozwoli na zgromadzenie 30 mln zł. Wysokość kwoty wpłacanej do nowego systemu gwarancji, będzie zależała od rodzaju oferowanej wycieczki. Szczegóły zostaną wkrótce określone w specjalnym rozporządzeniu Ministra Sportu i Turystyki. Wysokie składki na pewno zapłacą firmy organizujące zagraniczne wycieczki z wykorzystaniem transportu lotniczego. Nowe przepisy oznaczają dodatkowe formalności dla operatorów turystycznych. Takie firmy będą musiały prowadzić rejestr zawartych umów z turystami, składać okresowe deklaracje rozliczeniowe, a także informować klientów o zasadach działania TFG i wydawać potwierdzenia wpłaty składki do tego funduszu. Do zaniżania składek należnych Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu, ma zniechęcać surowa odpowiedzialność karna (kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat).

Nowy system będzie tylko uzupełnieniem dla obowiązkowych polis …
Obowiązek przelewania bezzwrotnych składek na specjalne konto w UFG, prawdopodobnie skłoni operatorów turystycznych do podniesienia cen oferowanych podróży. Taka zmiana w cennikach nie powinna być jednak bardzo dotkliwa. Warto wspomnieć, że uruchomienie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego (od 9 września 2016 r.), nie zwalnia biur podróży z obowiązku wykupywania specjalnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Mimo wprowadzenia dodatkowej ochrony w ramach TFG, zostały utrzymane wszystkie wymogi dotyczące takich polis OC. Dzięki opisywanemu rozwiązaniu, już teraz funkcjonuje dwustopniowy system ochrony. Pierwszy filar (obowiązkowe ubezpieczenia OC biur podróży) ma finansować większość roszczeń pechowych turystów. Środki z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego będą angażowane, gdy okaże się, że kwoty wypłacone przez ubezpieczyciela, nie wystarczają do pokrycia roszczeń klientów upadłego biura podróży.

Płać ratę kredytu niższą nawet o 30%. Porównaj oferty »

Dodatkowa ochrona nie może zwalniać turysty z ostrożności i rozsądku
Dodatkowa ochrona w ramach drugiego filaru gwarancji (TFG), z pewnością oznacza pozytywną zmianę dla turystów. Większość wycieczkowiczów raczej nie będzie narzekać na nowe przepisy, nawet jeśli ich efektem będzie wzrost łącznych kosztów podróży np. o 30 zł - 50 zł.
Państwowa gwarancja nie powinna jednak zwalniać turystów z ostrożności i rozsądku. Takie osoby przed wyborem konkretnego biura podróży, powinny dokładnie sprawdzić opinie na temat firmy organizującej wyjazd. Dodatkowym zabezpieczeniem jest weryfikacja operatora turystycznego w jednym z popularnych rejestrów nierzetelnych dłużników (tzn. biurze informacji gospodarczej).
Konieczność rozsądnego postępowania, dotyczy również ubezpieczeń turystycznych. Jeżeli biuro podróży oferuje taką polisę, warto sprawdzić wysokość sum gwarancyjnych. Najważniejsza z sum ubezpieczeniowych, dotyczy zwrotu kosztów leczenia za granicą. W przypadku zagranicznych wojaży, niezbędnym minimum jest suma gwarancyjna, która wynosi przynajmniej 100 000 zł - 150 000 zł. Taka kwota może wydawać się bardzo wysoka. Trzeba jednak pamiętać, że samo przewiezienie ciężko chorego członka rodziny do kraju, niekiedy kosztuje nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Osoba nieposiadająca dobrowolnej ochrony ubezpieczeniowej, będzie musiała samodzielnie ponieść taki koszt (nawet jeśli przedstawi kartę EKUZ). Podobna sytuacja dotyczy również ewentualnych opłat za pobyt chorego w szpitalu i wizyty lekarskie.
Dowiedz się więcej o polisach turystycznych i kosztach leczenia za granicą »
Sprawdź, kiedy Narodowy Fundusz Zdrowia może zapłacić za zagraniczne leczenie »