Kredyt refinansowy w EUR. Dom stoi, niska wartość kredytu, po nieprzekraczająca kwoty 120.000 zł, zarobki ok.7000 zł i cała masa problemów z uzyskaniem kredytu. Trzeba mieć stalowe nerwy, żeby to wytrzymać. Po 5 tyg. oczekiwania na decyzję dowiedzieliśmy się, że mamy pozytywną decyzję, ale pod warunkiem... że dostarczymy tonę kolejnych dokumentów. Po ich dostarczeniu, kolejne problemy, bo nie wszystkie dokumenty się im spodobały. Kurs spada a my mamy wrażenie, że to celowe działanie, bo im niższy kurs, tym nasz kredyt będzie wyższy. No ale dla tych co myślą, że to koniec problemów to informuję, że po zaakceptowaniu wszystkich dostarczonych dokumentów dowiedzieliśmy się, że teraz bank ZAMAWIA umowę (???), na którą czeka się jakieś kolejne dwa tygodnie (może być dłużej ba mają pełno roboty). Ciekawa jestem co jeszcze wymyślą, ile będziemy czekać po podpisaniu umowy na uruchomienie kredytu, może z kolejne 2 tygodnie, aż kurs EUR spadnie poniżej 4 zł. Właśnie mija 7 tydzień a my nie wiemy, kiedy będzie umowa. Ocena banku poniżej skali, -1. Kontakty doradcy z osobami odpowiedzialnymi za analizę dokumentów praktycznie żadna. Kontakt sprowadza się tylko do wysyłania kolejnych dostarczanych dokumentów. Mało profesjonalny bank i tylko przez dobre warunki jeszcze nie zrezygnowaliśmy z kredytu w tym banku. Cała reszta to porażka.
832