~ treblu • 2017-07-11
Ocena:
Przy zakupie roweru wykupiłem ubezpieczenie od kradzieży za 150 zł. Rower został mi skradziony na mieście, był zapięty. Okazało się ,że polisa obejmuje kradzież Z WŁAMANIEM lub RABUNEK, czyli np. z komórki oraz jakby mnie ktoś napadł i siłą odebrał rower. Podstępnie wykluczyli z polisy takie sytuacje, w których w praktyce najczęściej dochodzi do kradzieży czyli gdzieś w publicznej przestrzeni. Babka z którą rozmawiałem przez telefon tłumaczyła się, że to sprzedawca powinien mnie poinformować o warunkach ubezpieczenia. Ubezpieczenie od kradzieży roweru to ubezpieczenie od kradzieży. Dalej nie drążyłem tego tematu, bo wydawał mi się oczywisty. Nie warto u nich ubezpieczać rowerów od kradzieży bo ich ubezpieczenia nie obejmują najbardziej oczywistych sytuacji, w których dochodzi do kradzieży. Zwracajcie na polisie uwagę, czy jest sformułowanie Z WŁAMANIEM. Jeśli tak to nie warto wyrzucać w błoto te 150 zł, bo jak wam ktoś ukradnie na mieście, nawet jeśli będzie zapięty, to nie dostaniecie ani grosza. Typowi naciągacze, którzy tak sprytnie formułują umowy, żebyś nadział się na haczyk.
29663