~ Misza • 2011-08-17
Ocena:
Jak na razie, bagno. Czekałam na decyzję o przyznaniu kredytu ponad 7 tygodni, a miała być w ciągu tygodnia... Jak decyzja już była to jeszcze stwierdzili, że muszę donieść kolejne dokumenty. Zacisnęłam zęby, dostarczyłam je. Umowa miała być w ciągu 1 dnia roboczego. Czekałam tydzień... Jak już umowę dostarczyli do oddziału to okazało się, że są w niej błędy i znowu muszę czekać kilka dni. Paranoja. Aha - na wszystkich spotkaniach doradca twierdził, że kwota kredytu ze złotówek na franki będzie przeliczona wg. średniego kursu NBP. Teraz okazuje się, że wg kursu kupna Nordea. No i na dzień dobry jestem w plecy z kasą, bo oczywiście jest spora różnica pomiędzy NBP i Nordeą.\r\nJak tak dalej pójdzie chyba w ogóle zrezygnuję z tego kredytu, bo mam już powoli dosyć.
3192