205 Opinie

Jestem przerażony. Dzwoniłem rok temu obiecali, że zamkną moją kartę kredytową. Wymeldowałem się tymczasowo, wyjechałem do Anglii, wracam po roku w skrzynce list z firmy windykacyjnej. Myślę, naciągacze, dzwonię do Sygma okazuje się, że trzeba na wypowiedzenie umowy przesłać list (pisemnie). Rok temu zapierali się, że zamknięte, ale to jeszcze nic. Dzwonię, żeby się czegoś dowiedzieć a wredna czarownica w sluchawce krzyczy, wrzeszczy, do słowa mnie nie dopuszcza i do mnie z pretensjami, że ona chce mi powiedzieć, jak jeszcze raz przerwę ona się rozłączy. No NIE!!! NIGDY WIĘCEJ!!!! Nic się nie dowiedziałem, nie da się. 16027