Dwa z najbardziej kosztownych przypadków leczenia zdarzyły się w Stanach Zjednoczonych.
– Trudne sytuacje zdarzają się wszędzie, niezależnie od kraju czy kontynentu, a nawet mniej lub bardziej ryzykownej formy spędzania urlopu. Polaków coraz częściej stać na wakacje na „drugim końcu świata”, ale przy wydatkach na leczenie rzędu kilkudziesięciu, stu i więcej tysięcy wszyscy jesteśmy bezradni. Bez ubezpieczenia może to zrujnować budżet każdej rodziny, a o minionych wakacjach mogą nam przypominać nie pamiątki i zdjęcia, tylko zaciągnięty na leczenie kredyt. Warto zauważyć, że choć przywołane kwoty zdają się być olbrzymie, to dalej daleko im do najdroższych spraw, jakie zrealizowaliśmy w swojej historii – mówi Tomasz Brożyna, dyrektor pionu sprzedaży i marketingu, członek zarządu Mondial Assistance.
Firmy assistance najwięcej pracy mają – co zrozumiałe – w lecie, gdy najwięcej Polaków wypoczywa w różnych krajach na całym świecie. To wtedy ma miejsce najwięcej przeróżnych zdarzeń zdrowotnych. Na urlopie za granicą Polacy chorują na to samo, co w kraju – od zatruć począwszy, poprzez udary, zwichnięcia, złamania, na prozaicznym bólu zęba skończywszy. Najczęściej przedstawiają w firmach ubezpieczeniowych rachunki wystawione przez gabinety lekarskie – co roku to ponad 60 proc. przypadków. Kolejne 25 proc. to rachunki za leki. Zachorowania czy wypadki wymagające pobytu chorego w szpitalu to ok. 5 proc. zgłoszeń do ubezpieczycieli. Na szczęście dla pacjentów (a także firm ubezpieczeniowych) nie każdy taki przypadek pociąga za sobą koszty rzędu setek tysięcy złotych.
– Takie zdarzenia to co roku kilkanaście, kilkadziesiąt przypadków. Gdy jednak zdarzy się jakaś katastrofa, np. wypadek autokaru wycieczkowego, liczba krytycznych przypadków w ciągu jednego dnia może się równać łącznej z ostatnich kilku miesięcy – dodaje Tomasz Brożyna. Według Mondial Assistance, w tym roku w wakacje za granicę wyjechało więcej Polaków niż w poprzednich latach. – Co za tym też idzie, interweniowaliśmy częściej niż rok temu w tym samym okresie. Zdarzeń było o 13 proc. więcej – mówi.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.