Na przełomie 2017 r. i 2018 r. prawdopodobnie zostanie przeprowadzona prawdziwa rewolucja handlowa. Rząd zamierza bowiem wprowadzić elektroniczne paragony. Takie rozwiązanie ma powiększyć wpływy z VAT-u i zapewnić korzyści dla kupujących.
Zmiany dotyczce kas fiskalnych oraz różnych sposobów ewidencjonowania sprzedaży, zwykle nie są szczególnie ciekawe dla klientów sklepów, hipermarketów oraz punktów usługowych. W przypadku zmian planowanych na koniec 2017 roku, sytuacja będzie jednak zupełnie inna. Wprowadzenie elektronicznych paragonów, ma skutkować widocznymi korzyściami dla kupujących (m.in. łatwiejszą procedurą reklamacyjną). Trzeba jednak pamiętać, że koszty opisywanej zmiany poniosą właściciele sklepów i punktów usługowych. Tacy przedsiębiorcy prawdopodobnie będą chcieli „przerzucić” część wydatków na klientów, poprzez podwyżkę cen oferowanych dóbr i usług.
Nowoczesne kasy mają zapewnić fiskusowi 3 mld zł podatku więcej
Trudno ukryć, że chęć zwiększenia wpływów podatkowych jest głównym celem, który przyświeca pomysłodawcom nowego systemu rozliczeń. Poprzez wprowadzenie elektronicznych paragonów, rząd zamierza zwiększyć wpływy budżetowe z tytułu VAT o 2 mld - 3 mld zł rocznie. Taki wzrost kwot napływających do budżetu, może być ważny jako dodatkowe źródło finansowania kosztownego programu „Rodzina 500 Plus”. Możliwości zwiększania „vatowskich” wpływów podatkowych na pewno są duże, gdyż tzw. szara strefa stanowi dodatkowe 25% krajowej gospodarki.
60 firm pożyczkowych w jednym miejscu. Porównaj oferty »
Przedsiębiorcy nie są szczególnie entuzjastycznie nastawieni do paragonowych planów rządu. Ten sceptycyzm firm (zwłaszcza małych) wynika z dwóch kwestii. Po pierwsze, przedsiębiorcy będą musieli pokryć koszty zakupu nowego sprzętu rejestrującego zakupy. Poprzednia wymiana kas była konieczna stosunkowo niedawno (w październiku 2013 r.). Po drugie, urządzenia wprowadzane pod koniec 2017 r. będą stosunkowo drogie, ponieważ muszą posiadać kluczowe funkcjonalności - integrację z terminalem płatniczym oraz możliwość przesyłania danych na temat sprzedaży do ogólnopolskiego rejestru. Wspomniany rejestr ma być zarządzany przez spółkę powiązaną z Ministerstwem Finansów. Dzięki utworzeniu centralnej bazy wydanych paragonów, nie będzie już potrzeby składowania papierowych dowodów zakupu, a fiskus zyska doskonałe narzędzie do typowania podmiotów poddawanych kontroli. Urzędy skarbowe będą mogły łatwiej znaleźć firmy, które wydają się podejrzane (np. ze względu na duże wahania wartości sprzedaży objętej VAT-em). Handlowcy nie bez przyczyny obawiają się, że centralny rejestr paragonów zwiększy liczbę kontroli fiskusa.
Nowy system może być sporym problemem dla starszych Polaków
Pomysłodawcy opisywanych rozwiązań uważają, że wprowadzenie elektronicznych paragonów będzie korzystne dla klientów sklepów i punktów usługowych. Dzięki integracji kas fiskalnych z terminalami płatniczymi, klient (po wcześniejszym wyrażeniu zgody), będzie mógł otrzymać paragon w formie e-maila oraz SMS-a. Można oczekiwać, że możliwość nielimitowanego pobierania paragonów w formie elektronicznej, zostanie udostępniona również po wykonaniu transakcji. Takie rozwiązanie będzie przydatne, gdyż paragon z Internetu jest bardziej trwały, niż płowiejący i kruchy kawałek zadrukowanego papieru. Możliwość pobrania starego paragonu w dowolnym momencie, ma ułatwić klientom dochodzenie reklamacji za towary.
Płać ratę kredytu niższą nawet o 30%. Porównaj oferty »
Po zastanowieniu się nad proponowanym systemem i przeanalizowaniu jego cech można zauważyć, że elektroniczne paragony nie będą pozbawione pewnych wad. Po pierwsze, integracja kas fiskalnych z terminalami płatniczymi będzie skutkowała koniecznością przechowywania wielu wrażliwych danych (np. adresów e-mail oraz numerów telefonów) przez sprzedawców. Taka perspektywa może wydawać się niepokojąca po niedawnej aferze związanej z rzekomym „wyciekiem” zawartości bazy PESEL.
Zobacz, jak można uchronić się przed wyłudzeniem kredytu na swoje dane »
Druga słabość projektowanego rozwiązania, wynika po prostu z cyfrowego wykluczenia części Polaków. Można zadać sobie pytanie, jaką formę elektronicznego paragonu otrzymają osoby nieposiadające telefonu komórkowego, konta w banku lub adresu e-mail. Taka sytuacja dotyczy stosunkowo dużej liczby najstarszych Polaków. Plany likwidacji papierowych paragonów, nie mogą dyskryminować tej licznej grupy klientów. W przeciwnym razie, seniorzy będą mieli utrudniony dostęp do reklamacji.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.