A A A
drukuj

To już koniec niskich rat

Data publikacji: 2015.02.19 godz. 00:00

Opracowanie własne
OCENA
2.9/5

Napięcie związane z kredytami frankowymi trochę opadło. Kurs zaczął się stabilizować wokół 4 złotych. Ale to nie koniec problemów kredytobiorców.

Fot: koniec rodziny na swoim

Eksperci coraz czściej zwracają uwagę na sytuację kredytobiorców, którzy skorzystali z programu „Rodzina na swoim”. Jego założenie było proste. Rodziny i osoby samotnie wychowujące przynajmniej jedno dziecko, które zdecydowały się kupić na kredyt mieszkanie lub dom, mogą otrzymać dopłatę do odsetek. 

 

Spłać stary kredyt za pomocą nowego i tańszego - przenieś kredyt do innego banku

Kredyty w ramach tego programu były uruchamiane w latach 2007-2013, ale największą popularnością cieszyły się w latach 2009-2012. Z informacji Domu Kredytowego Notus, w ciągu 8 latach udzielono w sumie prawie 200 tysięcy kredytów, na łączną kwotę ponad 35 mld złotych. Pomoc z budżetu państwa polegała na dopłacie do miesięcznej raty kwoty stanowiącej równowartości połowy raty odsetkowej. Dopłat udzielano na okres 8 lat od chwili uruchomienia kredytu.

Ile można było zyskać?

To, jak wysoka była dopłata, zależało przede wszystkim od kwoty kredytu, okresu spłaty, stanu cywilnego kredytobiorcy, ale także powierzchni nabywanej nieruchomości.

Przykład: dla kredytu na 300 000 złotych na 30 lat, wziętego na zakup mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych, płaciło ratę na poziomie około 1060 złotych. Była niższa o ok. 760 złotych, od tej płaconej w przypadku kredytu bez dopłaty. Dopłaty były niższe z miesiąca na miesiąc. Wszystko przez to, że malał udział odsetek w racie kredytowej. Dodatkowo, regularnie spadały stopy procentowe. W lutym tego roku, rata wynosi około 990 złotych, a dopłata to 475 złotych. 

W ciągu dotychczasowego okresu spłaty kredytu łączna kwota dopłat do odsetek wyniosła około 33 tysiące złotych.

Koniec dopłat

Zdaniem specjalistów koniec dopłat do kredytów może spowodować wzrost raty nawet o 40 proc. Może okazać się, że kredytobiorców nie będzie stać na ich spłacanie. Sytuacja może być jeszcze gorsza, gdy wzrosną stopy procentowe, a prawdopodobieństwo, że Wibor pójdzie w górę jest duże. Wystarczy, że wskaźnik osiągnie poziom 4 proc. Rata, według obliczeń Notusa, może wtedy skoczyć nawet o 60 procent.

Największą falę rosnących rat będziemy mogli zaobserwować w 2017 roku. Choć banki udzielając kredytów liczyły zdolność kredytową według raty docelowej (czyli nie biorąc pod uwagę dopłat), to przecież sytuacja kredytobiorców mogła się zmienić. Dodatkowo mamy do czynienia z faktem, że niewielu kredytobiorców „odkładało” dopłatę tworząc pewnego rodzaju poduszkę finansową. Wielu po prostu przyzwyczaiło się do raty na niskim poziomie. Jeśli dopłata została „przejedzona” to od 2017 roku banki mogą mieć nie lada problem. Problem kredytobiorców, którym z dnia na dzień rata kredytowa wzrośnie o połowę. I jeśli ci nie przygotowali się do tego, to mogą być naprawdę w bardzo trudnej sytuacji.

 

Komentarze

Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.

Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

comments powered by Disqus