W mediach jest coraz więcej informacji o sporach sądowych dot. polisolokat. Problem z tymi produktami doprowadził do interwencji UOKiK-u i zmiany przepisów. Warto wiedzieć, dlaczego polisolokaty stały się tak ważnym tematem w mediach.
Obecnie dwie due i zorganizowane grupy konsumentów domagają się zadośćuczynienia od branży finansowej (m.in. poprzez zbiorowe pozwy). Mowa o posiadaczach kredytów waloryzowanych kursem franka i osobach nabywających niektóre polisy inwestycyjne (potocznie zwane polisolokatami). Sytuacja „frankowców” wzbudza większe zainteresowanie mediów, a ich kłopoty są ogólnie znane. Dlatego postanowiliśmy wyjaśnić, na czym polega problem związany z polisolokatami. Wiele wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach jeszcze nie raz usłyszymy o batalii, jaką posiadacze niektórych polis inwestycyjnych toczą z ubezpieczycielami.
Opłaty za szybkie rozwiązanie umowy budzą największe kontrowersje
Nazwa „polisolokaty” wskazuje, że wspomniane produkty finansowe są połączeniem ubezpieczenia i lokaty. W rzeczywistości sytuacja jest bardziej skomplikowana, a nazewnictwo stosowane przez media, dodatkowo potęguje zamieszanie. Warto wiedzieć, że polisolokaty, których już prawie nie ma na rynku, faktycznie są produktem łączącym cechy ubezpieczenia i typowej lokaty. Wcześniejsza popularność polisolokat była związana z możliwością uniknięcia podatku od oszczędności (tzw. podatku Belki). Po opodatkowaniu zysku z tych produktów (od 1 stycznia 2015 r.), ich popularność jest już niewielka. Podobny los wcześniej spotkał np. lokaty jednodniowe.
Szukasz najlepszej lokaty? Porównaj oferty »
Obecnie określenie „polisolokaty” jest używane głównie w odniesieniu do polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK). Takie produkty mają przede wszystkim charakter inwestycyjny, a ochrona związana z ubezpieczeniem na życie i dożycie najczęściej jest niewielka (większość składki zostaje przeznaczona na zakup jednostek funduszy inwestycyjnych). Ubezpieczenie z UFK przypomina fundusz inwestycyjny, który został „opakowany” w polisę. Takie rozwiązanie zapewnia korzyści podatkowe dla inwestora (np. możliwość przenoszenia środków między funduszami bez płacenia podatku Belki).
Typowe ubezpieczenie z UFK (polisa inwestycyjna) ma charakter długoterminowy, a okres inwestycji wynosi zwykle 10 lat - 15 lat. Podobnie jak w przypadku funduszy inwestycyjnych, wcześniejsze zyski nie są gwarancją przyszłych wyników. Część polis inwestycyjnych za cenę wyższych opłat, zapewnia ochronę przed utratą wpłaconego kapitału. Takie rozwiązanie jest oczywiście bezpieczniejsze dla klienta.
Polisy inwestycyjne cechują się dość złożoną budową oraz dużą liczbą opłat. Najbardziej kontrowersyjne są tzw. opłaty likwidacyjne. W skrajnych przypadkach osoba wycofująca się z inwestycji po krótkim czasie (np. 1 roku), musi zapłacić ubezpieczycielowi nawet równowartość 90% - 100% dotychczas zainwestowanej sumy. Konsumenci wytaczający procesy firmom ubezpieczeniowym argumentują, że nie zostali dobrze poinformowani o tak wysokim poziomie opłat likwidacyjnych i ryzyku inwestycyjnym, a doradcy skupiali się tylko na prezentacji przyszłych zysków. Nie ulega wątpliwości, że nierzetelna sprzedaż jest główną przyczyną obecnych sporów. Niestety część niefortunnych posiadaczy polis inwestycyjnych zgrzeszyła lekkomyślnością. Trudno inaczej podsumować sytuację, w której osoba inwestująca kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie przeczytała dobrze umowy podsuwanej jej do podpisu.
Komentarze
Właściciel serwisu eBroker.pl - Rankomat.pl nie weryfikuje opinii, recenzji czy ocen użytkowników zamieszczanych za pośrednictwem systemu Disqus, zarówno w zakresie ich rzetelności, jak i wiarygodności. Nie możemy potwierdzić, czy użytkownicy faktycznie korzystali z produktów i usług banków, firm pożyczkowych i Towarzystw Ubezpieczeniowych (TU) (za pośrednictwem portali należących do rankomat.pl lub bezpośrednio na stronie instytucji), których dotyczy opinia.
Jednocześnie informujemy, że w Serwisie publikowane są zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.